Wołanie
walczę
o siebie
chcę ocalić istnienie
dla twej miłości
świadomość
odbiera zmysły
brak tchu
zamiera serce
krew wpływa w bezruch
nie mogę
odwrócić głowy
języki myśli
karmią się bezwolą
wołam
o pomoc
o wiarę
o życie
o twą obecność
Komentarze (11)
Piękne to wołanie:)pozdrawiam cieplutko:)
oby to wołanie nie było bez echa ....
pozdrawiam:-)
Jak zwykle życiowy przekaz.
Dla miłości warto podjąć walkę bowiem jest potrzebą
bez której nie można żyć.
Może się mylę, ale gdyby powyrzucać z wiersza zbędne
wyrażenia; swoje, twej,moją i twą, to byłby
artystycznie bardziej wartościowy. W ostatnim wersie
ewentualnie; ,,twoją obecność,,. To tylko moja uwaga.
Pozdrawiam Moniko:)
Marek
Miłość, siłą przewodnią Twego fajnego wiersza.
Wołanie o nią może uskrzydlić. Ale co z nią?
Ucieka, czy na mądrość jednej ze stron czeka?
Ładny, smutny wiersz. Pozdrawiam. Miłego tygodnia :))
Wymowne, okraszone smutkiem to wołanie, pozdrawiam :)
Takie wołanie o pomoc w bezwolnym stanie świadomości
może jedynie usłyszeć Bóg...
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!
Tylko w najmniejszej chwili, gdy brakuje mi Cię, tam
wtedy nie ma - tęczowych motyli. W tej chwili brakuje
mi Cię, bądź wszystkim co mnie otacza, a może jesteś?
A tylko ja taka która rozpacza, bo pragnie Cię
więcej.. W słowie zaznacza i woła Twe serce.. Ładnie
napisane! Pozdrawiam serdecznie!
Piękne wołanie o obecność.
Pozdrawiam serdecznie :)
bądź moim powietrzem
niech tobą odetchnę
zostań we mnie dłużej
tym się nie znużę
bądź moim H2O
bo ciągle mi mało
jest ciebie dla siebie
już gwiazdy na niebie
mrugają do siebie
o tym że kocham cię
tylko ty o tym nie wiesz
Witaj. Przenika wołanie peelki... niech usłyszy. Moc
serdeczności.