Wolę szczęście chwytać
Gdybym miał udawać,
To, co mi się stanie.
Trwać będzie zabawa,
Czy skończę swe granie.
Gdybym miał zawalczyć,
To, co mi się stanie.
Sił mi nie wystarczy,
Zakończę poddaniem.
Gdybym miał przebaczyć,
To, co mi się stanie.
Życie nic nie znaczy,
Kiedyś trwać przestanie.
Gdybym miał uwierzyć,
To ,co mi już po tym.
Zęby głupio szczerzyć,
Witając kłopoty.
Gdybym miał wciąż pytać,
Co mi da gra owa.
Wolę szczęście chwytać,
By radość zachować.
Komentarze (5)
Ale z tym chwytaniem szczęścia to różnie bywa...dałeś
do myślenia. :)
Zazdroszczę optymizmu! Pozdrawiam :))
i tak jak napisał Oskar carpe diem!!!
Ważny jest dzień dzisiejszy. Godny jest szczęścia. A
co będzie? Opinie wróżbitów są na ten temat
sprzeczne... Pozdrawiam.;)
Czasem warto wierzyć...nato nigdy nie za późno, lepiej
teraz Bogu zęby w wierze szczwrzyć by to co się stanie
później - nadal było tym szczęśliwym i radosnym
życiem. Fajny ciepły klimat i udany wiersz. Pozdrawiam