wracam
znowu przeszłość
nie znamy się od ponad roku
jednak każdego dnia myślę o tobie
poświęcam ci sekundę z mojego życia
krótką pełną nienawiści chwilę
przeszywa mnie dreszcz
nawet sobie nie wyobrażasz jak się wtedy
sobą brzydzę
nie zdajesz sobie sprawy co się ze mną
wtedy dzieje
staję się złem
spragnioną krwi bestią
ciemnością…
nawet snów nienawidzę
bo ty w nich jesteś
znowu muszę na ciebie patrzeć
przypominam sobie jak bardzo cierpiałam
już nawet przestałam odczuwać ból kiedy
kolejny raz wbijasz mi nóż w serce
a śniąc ten koszmar o tobie
czuję jak łzy spływają po policzkach
chciałabym się w nich utopić
umrzeć
ale kiedy już idę tunelem w stronę
światła
na końcu drogi widząc że czekasz na mnie
wracam do życia
cofam się w smutek
z którego znowu zabierasz mi chwilę z
każdego dnia…
cholera
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.