Wrażliwość duszy
straciłam wrażliwość duszy
śpię wstaję rano
zjadam śniadanie
i nic
nie mam w sobie ani żalu
ani tęsknoty
nie płaczę z byle powodu
nauczyłam się brać
wykorzstywać i niszczyć
i nawet mnie to nie boli
już nie zaciskam zębów
mam dwie dłonie
a w każej z nich zaciskam
po jednej osobie płci męskiej
a jak się im to podoba
myslą że jest na odwrót
niż tak jak naprawdę jest
a ja się bawię i bawię
po co mi wrażliwość...?
nie mam czasu na pisanie wierszy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.