Wreszcie trochę o Pile
limeryk wręcz święty
z ładną dewotką chciał Czesiek w Pile
spędzić najsłodsze choć grzeszne chwile
wprawdzie czuła bożą wolę
lecz warknęła nie pozwolę
chyba że z tyłu w papamobile
limeryk koński
chciał na pegazie Grześ sławić Piłę
w swojej poezji więc dawał w żyłę
już z odlotu wybudzony
wiózł na przemiał jej pół tony
wołając prozą wio na kobyłę
limeryk z mimikrą
gdy Grześ obrabiał dziewczynki z Piły
biedny nabawił się z tego kiły
chociaż krętki były blade
a panienki bardzo śniade
jak te zarazki w łóżku się wiły
Andrzej Kędzierski,Częstochowa
12.10.2016.
Komentarze (46)
Niegrzeczne te limeryki.