Wróblom głodnym
Pęcznieją w gałęziach, dzień przymarzł do
liści.
Rzuciłeś garść ziaren. Trochę od
niechcenia.
Cień się już przeciąga i pod skrzydłem
mości
pierzowe posłanie. Kalendarz odmienia
świat. W ostatniej nucie głodne brzuchy
pieści.
Starym wróblom zamróz ponadgryzał nogi.
Nie pozwól im płakać, gniazda w rdzawe
wiechcie
omotaj i zaproś do stołu niebogi.
autor
Ewiann
Dodano: 2020-01-31 14:16:25
Ten wiersz przeczytano 786 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
Ładnie.
Coraz mniej wróbli widać.
Pozdrawiam
Bardzo dobry wiersz i przesłanie, na duże TAK,
pozdrawiam serdecznie.
Bez ptaków, latem komary nas zjedzą.Dobre
przesłanie.Pozdrawiam.
ładny wiersz. Lubię wróble i ich głosy,
rozbrzmiewające teraz bardzo głośno.
Pozdrawiam serdecznie :)
Podoba się. bardzo- a ćwierkanie stadka wróbli jest
niepowtarzalne.
Godny pochwał i skupionej uwagi.
Bardzo mi się podoba!
A jak idzie o populację wróbli to coś się porobiło
ostatnimi laty, że gdzieś poznikały :(
Pozdrawiam :)
bardzo ładny, ja tylko płoszę wróble
A u mnie na ranczo ptaki wyjadają psom z michy.
Pozdrowionka Ewo.
Na oknie w budce u mnie przysiadły,
worki ziarna daję i dzióbki rozwarły.
Pozdrawiam Ewo, mam towarzyszy przy pisaniu, ciągle
proszą - rzuć coś, nie mam wyjścia.
Pięknie. Trzeba pamiętać o tych ptakach. Odwdzięczą
się latem zjadając uprzykrzone robale. Pozdrawiam.
Nie zapominajmy o braciach mniejszych. Pozdrawiam.
Ciekawy. Pozdrawiam