Wróć....
pocałunek
to nieokreślona rozkosz
namiętność
rozmowa
wyraz miłości
uczucia
serca
lecz dla mnie go nie ma
niedawno mi go zabrakło
nie powróci
taki sam
nie podaruje
mi go ta sama osoba
już nigdy nie będzie
tak słodki a zarazem gorzki
namiętny
rozkoszny
czuły
przenikliwy
zimny a zarazem gorący
on mi go odebrał
a może to przeze mnie
nie wiem co zrobiłam
on mówi że nic
że to tylko przez niego
zranił mnie
moje serce
odszedł
już nie wróci
widzę go co dzień
to boli
a za razem
jest przyjemnością
rozkoszą
błogością
zaspokojeniem
dla mych zmysłów
dla mego serca
dla mego umysłu
powoduje burzę
w mym sercu
w mym umyśle
chciałabym go przytulić
jeszcze raz dotknąć
pocałować
ten ostatni raz
powiedzieć mu
jak go kocham
uwielbiam
przez niego wariuję
dla niego zrobiłabym
wszystko
zerwała najpiękniejsze kwiaty
przyniosła gwiazdę z nieba
złapała promienie słońca
skradła kawałek nieba
ułożyła najpiękniejszy wiersz
przeszukała cały świat
w poszukiwaniu
najpiękniejszego prezentu
aby powrócił
i jeszcze raz mnie dotknął
jeszcze raz pocałował
jeszcze raz przytulił
jeszcze raz do mnie mówił
jeszcze raz na mnie spojrzał
jeszcze raz o mnie myślał
jeszcze raz dla mnie zwariował
…
ŁK... wrócił... lecz znów odszedł....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.