Wróciłeś?
Tak bardzo mi Ciebie brakuje...
Ktoś zapukał do drzwi
otworzyłam i nie mogłam uwierzyć
w drzwiach stałeś Ty
wróciłeś?
nie, nie mogłeś
nie wierzę
a może?
nie
a jednak to Ty
tylko jak?
przecież mówili, że Ciebie już nie ma
uśmiechnąłeś się
"cześć" powiedziałeś
łzy spływały mi po policzkach niczym gromki
deszcz
rozradowana rzuciłam się w Twe ramiona
a Ty znikłeś
rozdzierający krzyk wołał "wróć", "gdzie
jesteś"
ale Ciebie nie było
serce rozdzierał ból
mieli rację
nie wróciłeś
to tylko moje głupie serce
okrutne serce
wciąż Cię wołam
smutne zapłakane oczy mówiły kocham,
usta bezgłośnym szeptem wypowiadały "do
zobaczenia... Tato"
...chcę znów usłyszeć bicie Twego serca.
Komentarze (2)
Widzę, że też straciłaś Ojca. To smutne czekać na jego
powrót. Wiem to po sobie. Muszę zostawić głos, bo tak
piękny wiersz zasługuje na to. Dziwię się, że tylko
trzy są. Naprawdę dziwi mnie ten fakt. Ale... Ja
zostawiłam.
Piękny wiersz... zakręciła mi się łza w oku po
przeczytaniu. Tak piękny wiersz i dostał tylko 2
głosy? Zależnością jest chyba tylko komentowanie
innych - wówczas czytają Ciebie. Nie pochwalam tego,
ale widocznie tak jest. Mnie się podoba i zostawiam
swój głos, Emi...