Wrocław
Na wrocławski dworcu głównym
Ktoś wzniecił dym
Niebieskie mundury już wiedzą,że to my
W rynku pod Feniksem jak zwykle stali
kumple
Z nudów zbierali na picie
Ale panowie strażnicy moralności widzieli w
tym wiele okropności
Więc zaprowadzili ich do pobliskiej komendy
prawdomówności
Na drugi dzień sytułacja ta sama
Kiedy ty chcesz spokojnie żyć
Oni widzą w tym jakiś zysk
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.