Współcześni żeglarze
Gromady expertów i wizjonerów
z nosem zadartym do góry,
próbują coś tam wypatrzyć
i przebić niewiedzy chmury.
Jak dawni ciekawscy odkrywcy
rozsiani po lądach i morzach,
szukają nieznanych światów
w obcych dalekich przestworzach.
Zamiast szkunerów i karaweli
żaglowce galaktyczne budują,
z masztami z kwarcowych żagli
co z wiatrem słonecznym żeglują.
Dopiero się podróż zaczyna
brzeg jeszcze ojczysty widzimy,
lecz kiedy się podróż rozpocznie
nie wiemy czy tutaj wrócimy.
Chcą może jeszcze zdążyć
nim nasze słońce zgaśnie,
lub zniszczą naszą planetę
choroby, głód oraz waśnie.
Szukając jakiegoś wyjścia
ucieczki z ginącego świata,
w drogę wybieramy się długą
która trwa gwiezdne lata.
Jak strach na bezludnej wyspie
i to że jesteśmy tam sami,
każe nam szukać uparcie
kogoś pomiędzy gwiazdami.
Komentarze (4)
Podoba mi się zakończenie:)
A taka teściowa była naprawdę, siedemnaście lat nie
żyje bardzo młodo umarła. Zdarzenie ze zdradą i
reakcją teściowej jest autentyczne.
Nie w tym czasie się urodziłem kiedy znajdą kogoś
między gwiazdami dawno mnie nie będzie...+
Pozdrawiam.
Ciekawy temat -podobają mi się Twoje "żaglowce
galaktyczne". Myślę,że nie jesteśmy sami:)Kosmiczna
szanta - fajny wiersz bardzo:)Pozdrawiam ciepło