Wspólną drogą
żonie
Choć posłuszeństwa skąpią nogi,
chcę z Tobą pójść na krańce świata,
prostować kręte życia drogi,
w nasze młodzieńcze zbłądzić lata.
Podaj mi dłoń swą, moja miła,
jesteśmy losu kowalami.
Oby szczęśliwą droga była,
ta, która jeszcze jest przed nami.
Choć trudno będzie czas zawrócić,
powstrzymać zegar biegu zdarzeń,
przestań, kochana, się już smucić,
do nie spełnionych wracać marzeń.
Nam nie potrzeba się już spieszyć,
nikt nie osiąga celów wszystkich .
wystarczy dniem się każdym cieszyć,
pośród przyjaznych osób bliskich.
Komentarze (20)
Piękny wiersz i dedykacja!
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny wiersz,droga życia we dwoje. Pozdrawiam.
Pelen ciepła i spontaniczności, podoba mi się.
Piękny, refleksyjny wiersz. Życzyłabym sobie, żeby do
mnie ktoś tak mówił.
W czwartym wersie chyba "młodzieńcze"?
Pozdrawiam ciepło.
"...Podaj mi dłoń swą, moja miła,
jesteśmy losu kowalami.
Oby szczęśliwą droga była,
ta, która jeszcze jest przed nami..."
Ciepły, mądry wiersz.