Wspominam serce w szponach tronu.
Wspominam serce w szponach tronu
I czuję jak nadchodzi rezygnacja…,
Ale nie rezygnacja z łapczywego
całowania
Twego… zupełnie nagutkiego ciałka.
Ty… ma kochana,
Gdzie teraz jesteś?
Nie umiem nic powiedzieć
A groszek szczęścia…
Jest we mnie niczym kwitnące uczucie.
Kwitnące uczucie,
Które idąc ku Tobie…
Ma na bucie ubrane papucie.
Me serce tak jak ja jest w Tobie…
Zakochane, dlatego całuje Cię
zapamiętale.
Wspominam serce w szponach tronu,
Który stał u Ciebie… w domu.
Chciałbym by po tym wszystkim
Pozostał dobry sen,
Który muśnięciem rosy…
Jakom ja jest bosy…
Stojący na rozstaju życiowych dróg.
Och, dobry Bóg tylko wie
To, jak ja bardzo kocham Cię!!!
Smutna jednak robi się z tego historia
A me serduszko topnieje,
Gdyż przebywa w szponach tronu
Twych ud i Twych pośladków
Oraz Twych pięknych piersi ust!!!
Komentarze (2)
Wiersz bardzo zagmatwany,ale wyczuwa się z niego
wielkie pożądanie.
bardzo dobre i trafne metafory. Nieporzebne są
zdrobnienia obecne w wierszu.
Hmm. Pewnie to celowe zagmatwanie - nad wyraz
skuteczne.