Wspomnień czar
Szkolnych fartuszków, tarcz i piórników
Nie znasz „liniuszka”, szczudeł
drewnianych
Zapachu mleka prosto od krowy
Kokard w warkoczach już zapomnianych
Pajd chleba smalcem ledwo liźniętych
Dzwonków na przerwy pana woźnego
Tornistra z klapą, kleksów w zeszycie
Gdy nieznajomy mówił - kolego
Szturmówek w święta te narodowe
Spędów na pochód obowiązkowy
Goździków w klapie, krzyczących haseł
Ozdobnych zwisów - kolor czerwony
Tak na wspomnienia dzisiaj mnie naszło
Na naszej-klasie zdjęcia przeglądam
Tu z rozrzewnieniem poznaję twarze
I swej pamięci luki wypełniam
A jeśli zechcesz wiedzieć coś więcej
Opowiem o tym, jak dawniej było
Gdy do uczenia starczyły chęci
I „się” na palcach dobrze
liczyło
Sam zaczniesz pytać jak i dlaczego
Gdy telewizor miał tylko sąsiad
Teraz liczydłem jest kalkulator
Mini GPS atlas zastąpił
Co tam komputer, w każdym jest domu
Ważne by kasy wszystkim starczyło
W potęgę „wiedzy” nikt już nie
zwątpi
Teraz i przedtem dobrze się żyło
Grand Dziękuję za celną uwagę i podpowiedź:)
Komentarze (3)
Już tylko dla tego że i ja dobrze pamiętam te czasy i
podobne przeżycia z dzieciństwa jeszcze mam przed
oczyma!To prawda co opisujesz i powoli młodzi ludzi
zaczynają wątpić w to wszystko,ale chyba dla tego że
nikt nie liczył się z takimi przeobrażeniami w tak
krótkim czasie i program nauczania podstawowego
został z tyłu za życiem-a szkoda..pomyślności..
wiesz jakie miałem odczucie czytając twój wiersz[nie
mówie tu o temacie , który jest sam w sobie bardzo
ciekawy] że dwie ostatnie zwrotki nie pasują do
całości.Zbyt szybko chciałaś zakończyć wiersz, dając
morał...a szkoda.Pa.
Sama pamiętam tamte czasy i mam do nich sentyment.Miło
więc od czasu do czasu wrócić do nich chociażby
właśnie w wierszu. Dziś czasy są inne...