Wspomnienia przy herbacie
W białym cywilizowanym kubku
dzika herbata tkwi.
Czarna, choć zółta w istocie.
Łyżeczka w środku szara śpi
w gorącej żółtej spiekocie.
Żółty, wangogowy, ważny...
- kolor jest tylko kolorem,
a mimo to przypomina
o ciepłej kołdrze wieczorem,
Twojej twarzy gdzieś tam śpiącej
w czterech żółtych znanych ścianach
i o burzy grzmiącej trzaskiem
zamykanych szyb za szybą...
A przed szybą...
Przed szybą żółta herbata
i ciepło z łyżeczki bijące.
z założenia miał być ciepły i nieegzaltowany, pogodzony z przeszłością, cieszący się teraźniejszością i optymistyczny ;p a wyszło jak wyszło... pozdrawiam.
Komentarze (3)
Miły karczochu
Dziękuję Ci za komentarz.Jednak nie wiem czemu uważasz
to za wodolejstwo?Ja piszę poprostu o swoich
uczuciach,bo nie da się ich wyrazić w prostszy sposób
niż wierszem gdy i i tak nie mają jakiegokolwiek
znaczenia.(Myślę o osobie która mnie zraniła).cieszę
się jednak że ktoś szczerze wypowiedział si.ę na temat
wierszy.Rozumiem każdy ma prawo do własnego zdania.
Kathrineoberd
Masz herbatę , wspomnienia i tak ładnie grasz w
wierszu kolorem ... Spokojnej nocy zyczę
Całkiem fajnie wyszło i super i melancholją pachnie
przy tym jak nic::)