Wspomnienia z wakacji
Wszystkie niepowodzenia, niedociągnięcia i niezrozumienia wypluwam z siebie...
Nie - bez tłumaczenia, którego nie chcę
słuchać
Bez łez których nie chcę ocierać
Bez współczucia, którego wobec mnie nie
masz
Brzegiem plaży spaceruję
Jak mewa nad głowami krążę
Jak żaglowiec po czasie tonę
Nieubłagalnie...
Tak - bez oczekiwania na twój pierwszy
ruch
Bez zastanowienia, bez pośpiechu
Bez wymuszonego przez intymność uśmiechu
Bez troski o przyszłośc
Bez przekonania w miłość
Dziś bez znaczenia to wszystko
Kiedy jesteś znowu blisko mnie...
Brzegiem plaży spaceruję
Jak mewa nad głowami krążę
Jak żaglowiec po czasie tonę
Jak życie uczucia łaknące
Jak wicher nad morzem błądzę
Nieustannie...
Nie - bez wyznania, że jeszcze miłość coś
znaczy
Bez próby dosięgnięcia marzeń
Bez szczerości, którą traktujesz inaczej
A ja nadal spaceruję
Obrzeżami umysłu poszukując
Jak piaszczystej plaży uczucia
Jak tonący kołem się ratując
Jak pragnące więcej życie
Nieporadnie czas marnując...
Ale czy to mi w czymś pomoże?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.