Wspomnienie.
Tamten jak halny wiatr przeleciał,
serce i duszę omotał w impecie.
Ot, jak pył marny – w pył się
rozleciał;
na drodze życia, uczciwym zakręcie.
I jakież o nim zachować wspomnienie,
- te chłodne umizgi, i zimne spojrzenie?
Był jak zorza polarna, choć piękna,
ale złowroga i posępna...
Ten - jak promień słoneczny
swym łagodnym blaskiem,
rozproszył mrok wieczny;
noc uczynił brzaskiem.
I tak ja przy n i m – w niemym
zachwycie
słyszę nazbyt głośne,
mego serca bicie.
19 lat miałam gdy ten wiersz pisałam.
Komentarze (1)
Miło się czyta, bardzo. Wiesz co jest wartością. Tylko
nie "niezbyt głośne". Daj mu wszystko co najlepsze, bo
wart jest tego. Żyj dobrze. :-))))