Wspomnienie
Siedzę w księżycowej ciemności
Może płacze z prawdziwej miłości
Sam w swojej cichości
Wsparty nadzieją przyszłości
Przecieram oczy do snu łaknące
Ze łzami niezmiennie walczące
Czekam na cud zapomnienia
Nim nadejdzie fala zmęczenia
Pochylam głowę nad grobem wspomnienia
Które umiera w chwili zwątpienia
Wreszcie nad ranem myśli nieustające
Odchodzą jak dychy błądzące
Miłości, co nie znacz cierpienie
Oddal ode mnie zgubne marzenie
Nadziejo ty znasz me pragnienie
Które wyraża błyskiem spojrzenie
W czerwieni porannego chmurzenia
Pozwól odnaleźć magię istnienia
Czekam pod moimi gwiazdami
Przyjdź do mnie z zamkniętymi oczami
Wtul się objęta mymi ramionami
Zaśniemy razem zetknięci ustami...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.