Wspomnienie
Miałem ci ja kiedyś
Tapczan byle jaki
Były w nim sprężyny, nity i druciaki
Skrzypiał on co wieczór...
Służył całe lata...
Szaleliśmy dziko aż trzeszczała mata!!
Przyszło nam się rozstać
Trza wyrzucić grata
Dzisiaj przeprowadzka no i... nowa
„chata”...
A w niej... łoże duże, takie kwadratowe
Szkoda je więc niszczyć no bo ... takie
nowe!
Ścielę je codziennie, wygładzam pokrycie
A co do kochania to, powiem Wam
skrycie...
Warsztat - na strych już wyniosłem...
Ot .... takie to życie !
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.