Wstęga Möbiusa
ułożona grzesznie
nawlekam się na swoje myśli
nienawidząc cię za łatwość
z jaką bierzesz mnie w posiadanie
tonąca w żółtych światłach
pytań na nocnym niebie
wpatrzonych we mnie jak stado
hien czujących mój strach
układam się jak modlitewny paciorek
byś mnie przesuwał w swoich dłoniach
zdejmując warstwa po warstwie patynę obaw
w jaką przez lata ubrała mnie wyobraźnia
zanurzona w oceanie czułości jaki
stworzyłeś
nabierając garściami moje ciało poczułam
się
drobną łupinką orzecha dla której świat
kończy się w żłobieniach linii papilarnych
pomiędzy które układam koleje życia
w nieustannej podroży między stacjami
twoich palców niczym dziecięca kolejka
bez kresu swej drogi stale cię kochając
Komentarze (49)
erotycznie hipnotyzujesz... ciepło słowemmmmmmm
zielonaDana, dziękuję :)
Bajecznie :)
dziękuję :)
Tutaj masz próbę mojej nauki metafor :)
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/omdlewajaca-melancho
lia-erekcjato-412680
Bardzo czule piszesz na tak delikatny temat,aż chce
się czytać.To piękny subtelny erotyk.Pozdrawiam
serdecznie.
(: ++++++
Jorg-Wolf i Babcia Tereska dziekuję bardzo! Ucieszyłam
sie z Waszych odwiedzin.
Piękny wiersz, pobudza wyobraźnię.
Pozdrawiam
Piszesz erotyki
Podoba mi się Twój wiersz,delikatny i subtelny.
Pozdrawiam
Annno2,taka własnie jest moja miłość i takiej
wszystkim życzę z całego serca! Dziękuję za
odwiedziny;)
Subtelnie i delikatnie.
Marzenie i wyobrażenie.
Piękne.
Marku,dziękuję z całego serca;)
Jakże pięknie, subtelnie, romantycznie, z wielką
przyjemnością i uznaniem czytam, pozdrawiam ciepło.
Bardzo ładne, z taką kobiecą delikatnością. M