Wszystkim mi bądź ...
Bądź mi łanem pszenicznym
w swoim rytmie niezmiennym
złotopylnym bez granic
kłosem ziarnem brzemiennym
gdy faluje jak oddech
zmęczonej kochanki
co swawoli wieczorem
kawą budzi poranki
Poziomkowym bądź dla mnie
kobiercem pachnącym
bądź bzowym szpalerem
złoty warkocz szarpiącym
bądź nawą w świątyni
gdzie podrzucam swe troski
bądź fotelem u biurka
tam wyciągam z tek wnioski
Bądź dotykiem
Bądź wzrokiem
dreszczem uniesienia
cudownym widokiem
Nałapałam w słój świetlików
ale gasną jak kwiat ścięty
wywołałam w tobie uśmiech
niepojęty, prawie święty ...
Komentarze (9)
ciekawie sie czyta z uśmiechem na ustach ... brawo za
styl ..)))
Dla Ciebie warto być wszystkim...
Choć za jedną Twoja literkę...
Bajką, którą wymyślisz...
I jedzonym przez Ciebie cukierkiem
Twoje wiersze Krysiu czyta się jednym tchem z
wyobrażnią i przeżywaniem.
dla mnie Krysiu nie musialabys sie az tak poswiecac
zeby usmiech wywolac :) ale wiersz przeczytalam jednym
tchem
Bardzo ladnie napisany wiersz.Brawo
Czego to nie potrafimy dokonać by wywołać ten
upragniony uśmiech.
Wiersz optymistyczny, pełen pragnień i miłości. Rymy
sprawiają że wiersz jest lekki i płynny w odbiorze.
Brawo...
Nie tylko wierzymy, my wiemy że ukochana osoba jest
dla nas wszytkim.
Ubrałaś mysl w świetne metafory rym też nie
tuzinkowy...trafia...to
przesłanie-pragnienie...pozdrawiam serdecznie