WSZYSTKO PRZEMIJA
młodość życia starość przywita
ciało ostatecznie prochem zostanie
piękny kwiat szybko przekwita
spalona trawa popiołem pozostanie
każde źródło kończy potokiem
gwiazdy swoim blaskiem umierają
kresem rzeki morze wyrokiem
świeczki swój knot wypalają
ślady przeszłości blizny zostawiają
rozpalony papieros dymem będzie
młode drzewa wiatry wykrzywiają
prawie widać kres wszędzie
jednak czas wiecznie płynie
miłość przystanku nie wyznaczy
dozgonna wiara nie minie
śmierć wtedy nic nieznaczny
Komentarze (7)
Czas robi swoje. Pozdrawiam:)
Cześć i czołem, podoba mi się
Pieknie, niektore rymy bym.pozmieniala, ale temat
dobry:)
Dobrze to uchwyciłeś. Tak to właśnie wygląda.
Pozdrawiam:)
exegi monumentum pozdrawiam
Wtedy już , tak. A szkoda. Pozdrawiam
Ostatnia strofa najbardziej mi się podoba. Postaraj
się, by wersy miały taka samą ilość sylab, wtedy
wiersz nabierze melodyjności.