Wyblakła purpura
uwiędły kwiaty porażone cieniem
ogród przedziwnym przyodział się
bluszczem
lipowych ramion delikatne drżenie
ciche wołanie ale echo puste
stała samotna pośród sióstr zmarniałych
świat jej wirował łzy zmieniając w skały
jęczącym deszczem obmywała usta
była zjawiskiem nagim oniemiałym
kolce jak kłamstwa wycinały znamię
pąsową różę wśród zwiędłej purpury
wiatrem tulona pod pochmurnym niebem
gubiła płatki w ogrodzie ponurym
opadł ostatni zanim wzeszło słońce
zaschnięte zmysły nie poczuły świtu
życie z cieniami jest jak czarne pnącze
mamiące światłem ze świata niebytu
Komentarze (12)
jak zawsze - melodyjnie i romantycznie; szkoda, ze
autor przestał pisać.
Warto było wrócić ;)
przesiąka mnie tajemniczosc.
Nieustannie zachwyca mnie klimat Twoich wierszy, ale
także to, że jest w nich człowiek - tu kobieta-
dostrzegasz jej ból, cierpienie,piękno i
samotność.Tylko poeta - obserwator życia zauważa ją
"samotną" i "kolce jak kłamstwa". Smutna końcowa
refleksja wzmocniona porównaniem.
I cóż , że smutny, ale pięknie prawdziwy. W pisaniu o
róży nikt Ci nie dorówna, w Twoim wykonaniu - róża
jest metaforycznie nieskończona, nieśmiertelna. Miło,
że znów tu zajrzałeś, jestem fanką Twoich wierszy.
W ogrodzie życia więdnące róże - bardzo wyrazisty
obraz. Jak widać ogrodnik nie dopilnował i nie zadbał
o te wspaniale kwiaty. Nasuwa się obraz starości w
tych zaułku cienia pośród pnączy chorób.
życie ach takie już jest że trzeba się uczyć umierać
pozdrawiam i zapraszam
trafna puenta Życie wtedy nie ma energii świtu tj
światła i jest myśl ważna Życie tylko wspomnieniami
czasem uśmierca dążenie do żywej miłości Tu porównanie
do blednącej purpury Piękny wartościowy rytmiczny
wiersz
Rozy platki opadly ale roza zyje, jej piekny purpurowy
kolor w serca kochankow sie zakradl i tam pozostal.
Roza zakleta w milosci tam pozostanie na wiecznosc.
Refleksyjny ciekawy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
metaforycznie i ciekawie mimo, że smutno
Wiersz o umierającej róży, ciekawie, ładnie
napisany.Pozdrawiam:)
Paradoksem jest, że śmierć róży brzmi bardziej
dramatycznie, niż np. zwykłego fiołka.A bluszcz ponoć
pod ochroną- życie... W ostatnich dwóch wersach gryzie
się "życie - życiem". Pozdrawiam ciepło :)