Wybrać i udźwignąć słowo
"Wybrać i udźwignąć słowo".
02.02.2018r. piątek 11:37:00
Wybrać i udźwignąć słowo
Może być zastanowieniem się jak żyć
pobożnie,
Bo pewna deklaracja normalności
Jest autoportretem świętości,
Która jest zawsze i niezmiennie pro
life.
A wybierając się na wycieczkę do strażnika
skarbów
Stajemy się wojownikami tego, co nam
wolno
W obliczach prowokacji i niepotrzebnej
reakcji.
Stanąć na czele jakiegoś sądu też można,
Ale w wykonywaniu jakiegokolwiek osądu
Trzeba respektować nie tylko prawo
silniejszego,
Ale i tego drugiego.
Możemy wybierać pomiędzy przemijającymi
Schematami tego świata,
A bliskością, która wzywa,
By nie znikały leki,
A to, co nadaje ton Europie i światu,
By stało się pomnikiem
Zdolnym udźwignąć słowo.
Ty nie jesteś filozof,
Ale wiesz, że nowość i siła
To takie przybycie nie zawsze
Chrystusowe
I nie zawsze pełne wsparcia,
Bo przecież naturalne jest to,
Że wiele podziałów ze strachem nie
zwycięża.
Strach staje się górą,
Bo wiatr ze wschodu.
A rachunek sumienia z ekumenizmem
To dwie niedopasowane pary kaloszy.
Są pewne impulsy,
Bo mistyka jest dla wszystkich,
Ale tak jak nie ma jednej psychologii
Tak można powiedzieć, że kiedyś życie
zwycięży,
Zwycięży ze śmiercią.
Cnota, czy też liberalizm
Nic tego,
Nic tego nie prowadzi do świętego
spokoju,
Gdyż obecne, te nowe tchnienie
Staje się niekoniecznie zatruciem
dobrem.
Nie przyłożą ręki,
Oby do zła,
A nie do dobra,
Bo wiadomo wielu jest wspaniałych
W ich własnych wyobrażeniach,
Którzy gdzieś w krainie pamiętnika
Reformują starość i radość,
Które są karą dla grupy domniemanego
wsparcia.
Prawda z Miłości płynie
Stąd też należy zachować uśmiech
dziecka,
Którzy wierzy rodzicom,
Oby wyposażonym w słowo,
Które przybliża niebo.
Bywają cuda zawarte w oczach,
Ale zazwyczaj jest to trudny przeciwnik,
W zabójczej szczerości, w której nawet
słabi wstają z mocą.
Nie odgrzewajmy koalicji jak starego
kotleta,
Ale pielęgnujmy wolę życia,
Bo kwestią czasu jest nowy slogan,
Który rzuci cień nie wiadomo gdzie,
Chociażby na Hollywood.
Strach mówi, że ma wielkie oczy,
Nawet nie mówi, bo to widać,
A słowo kłamstwa jest w labiryncie
Pozostających dusz,
W takim zawieszeniu,
Unosząc się w nieważkości swojej wagi.
Zapachniało świeżością,
Bo kończy się pewna historia,
Która nadzwyczajnie
Wydostaje się jak korzenie z czaszki.
A Ci przerośnięci tęsknotą
Usłyszą albo aplauz, albo buczenie,
Ale my tego nie doświadczymy,
Bo miód na serce
Pojawi się jak olbrzymi powstaniec.
Serdecznie dziękuję, pozdrawiam :)
Komentarze (16)
Z przyjemnością przeczytałam...
Miłego dnia Amorku:)
Jak zawsze perfekcyjnie. Czyta się jak "Podręcznik
Wojownika Światła".
Miłego dnia
Amor czasami słowo jest ciężkie do udźwignięcia i
zapomnienia.Pozdrawiam
Wykład filozoficzny,
ale poezji to ja tutaj nie widzę,
za pracę +
Dobrej nocy Amorze życzę.
Refleksja do przemyślenia...Pozdrawiam.
Ja już dawno wybrałem ...słowo dalej słowo przekazałem
...i jakoś dalej leci ...
Miło było jak zawsze!
:)
Pozdrawiam!
Piękny jak zawsze:)pozdrawiam cieplutko:)
zapomniałam - masz literówkę...którzy czy który?
dobre refleksyjne przesłanie :-)
pozdrawiam
Amor, ale ty pitolisz od rzeczy, a już myślałem, że ci
przeszło.
Ciekawy i refleksyjny ten tekst
AMORZE.
Czytam z uwagą mądre przesłanie
wiersza.
Miłego wieczoru.
Pięknie o tym wspominasz. Trzeba takie rzeczy
rozpamiętywać. Pozdrawiam.
Kiedyś (za komuny) nasz kościół potrafił "przeprosić"
się z Niemcami, dzisiaj my nie potrafimy pogodzić się
z Żydami. Jakże to smutne. Droga donikąd....
Pozdrawiam. Miłego dnia ;)))
b.dobra refleksja serdecznośi ślę