Wycieczka w Beskidy
Wierszowany opis w skrócie wycieczki 7-mio dniowej w Beskid Śląski i Żywiecki.
Nasz kierowca, pan Sylwester
z autokaru "Skandynawia",
wozi w góry nas ochoczo,
w Beskid z nami się wyprawia.
A przewodnik pan Radosław
szczegółowo nam objaśnia
położenie każdej "dziury"
w okolicach Babiej Góry.
Co Cięcina, co Żabnica,
Wisła i Węgierska Górka.
Omawiane są przez Radka
historie skansenów,pagórków.
Dzięki nim już nieco wiemy
o Beskidach koło Żywca.
O naturze tych terenów
i góralach dawniej, dzisiaj.
Lecz nie wszystko widzieliśmy,
bo i czasu nie za wiele.
Ni owieczek, ni bacówki,
czy ja wrócę do Milówki?
Już niebawem wyjeżdżamy
bogatsi w wiedzę o Beskidach.
O mieszkańcach tych terenów
i o przedwojennych Żydach.
W dalszym ciągu ciekaw jestem
tych owieczek i bacówki,
i tej myśli nie porzucę
chyba do Milówki wrócę.
Mile o tym wspominamy,
wspominać będziemy,
I ochoczo opowiadać,
jak do domów zajedziemy.
Komentarze (16)
Fajny wiersz:)