Wyliczanka
Inspirowane historią napadu Niemców na szpital dziecięcy przy ul. Łagiewnickiej w Łódzkim Getcie Żydowskim,podczas którego małe, chore dzieci wyrzucano z pięter, przez okna, na ciężarówki.
Mosze, Lili i Rahela
Chaim, Juta, Gunia, Leja.
Żyd, Żyd, Żyd.
Przez okienka uciekają,
choć ucieczki już nie mają.
Hops, hops, hops.
Niemcy łapią po kolei,
czy w koszuli, czy w pościeli.
Łap, łap, łap.
W dół spadają małe ciała,
kupka trupków już nie mała.
Bęc, bęc, bęc.
Raz, dwa, trzy,
spadasz ty!
Komentarze (5)
Zapałko ja przeczytałam o tym w 34 numerze
Angory.Tytuł art."Wielka szpera"
Jest to rozmowa Marka Millera przeprowadzona ze
świadkami zdarzenia, w trakcie zdjęć do filmu
dokumentalnego Piotra Weycherta " Oddajcie mi swoje
dzieci".
Pozdrawiam.
Wyobraziłam sobie tę koszmarną scenę,nie można
spokojnie przejść obok takich wierszy.Pozdrawiam+++
Tematyka strasznie ciężka, za każdym razem gdy czytam
literature z tego tematu włos na głowie mi sie jeży,
brak słów...nie mniej jednak, powiedz mi proszę, gdzie
czytałaś tę historię?
Ja również całkiem przypadkiem trafiłam na tę
historię, która bardzo mnie poruszyła. Niewyobrażalne
bestialstwo wobec najbardziej bezbronnych. Uważam, że
więcej ludzi powinno się dowiedzieć o tym fakcie
historycznym, który tak dobrze odzwierciedla to, że
największym wrogiem dla człowieka jest drugi człowiek.
Ludzie powinni mieć świadomość, że w porę trzeba się
opamiętać, że przemoc i zbrodnie wobec innych do
niczego nie prowadzą.
Straszne, potworne. Niedawno czytałam wspomnienia
tych, którzy byli świadkami tego mordu na dzieciach z
żydowskiego getta w Łodzi. Zupełnie nie znana mi
wcześniej historia.