Wyprawa
Andrzejowi
Taka melodia płynie z oddali,
jakbyśmy znów oboje byli cali.
Gdzieś musisz tam być.
Biegnę, by znowu trochę żyć
w pobliżu u Twego boku
jak jeszcze zeszłego roku.
Tylko kalendarz czas przyniósł niemy.
Udaję, że jestem jeszcze na ziemi.
Ocean nie ucichł nagle
zatem czas rozwinąć żagle
i w samotną wyprawę wyruszyć,
by niebo i ziemię poruszyć.
autor
pani Mija
Dodano: 2023-11-05 00:11:54
Ten wiersz przeczytano 295 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
montibus - mam takie przekonanie, świadomość i pełne
poczucie, że słowa przysięgi "i że Cię nie opuszczę aż
do śmierci" odnoszą się nie tylko do jednej osoby,
która odeszła, ale i do tej drugiej. I, że bycie wdową
czy wdowcem bardzo zobowiązuje. Umarł mąż, ale moja
miłość do niego nie i ona umrze dopiero wraz ze mną.
Śmierć rozłączy nas dopiero wtedy. Tak czuję i tak
myślę.
Witaj
Mówią; miłość aż po grób, ale w Twoich wierszach i w
Tobie, owa miłość wykracza poza doczesne życie.
To miłość bez granic.
Ślę moc serdeczności.
Dziadek Norbert - Tak, odejście bliskiej osoby, która
była kochana i byął ważną osobą w rodzinie to wielka
rozpacz. Tak trudno jest się tym pogodzić. Dziekuję
Taki niestety już los człowieka,
gdy ktoś nam bliski nagle odchodzi,
może z niebios się do nas uśmiecha,
po spotkaniu się tam z Panem Bogiem?
Znam ten ból i doskonale Ciebie rozumiem. Przedwczoraj
zmarła podczas snu moja ukochana 92-letnia teściowa
którą wraz z żoną opiekowaliśmy się w moim domu przez
ostatnie dziesięć lat. Serca wyją z rozpaczy.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłej, spokojnej
niedzieli :)
Dziękuję za przeczytanie i punkty. Za odwiedziny.
Tym razem, jedynym, moim komentarzem jest oddany głos.
(+)
Wielką tęsknotą pisany wiersz. Myślę że bycie razem z
ukochaną istotą jest najbardziej pożądane i nieważne
na jakim świecie. Pozdrawiam
Iwona
najgorsza jest ta bezsilność wobec zaistniałego stanu.