wyrzut
"Tak, tak, tam w lustrze to niestety ja, tak, tak" (c) Obywatel G.C.
i co w tym złego, co zdrożnego,
że ja nie znoszę sama spać?
że wiążę buty na podłodze,
że marzę zamiast kalkulować?
i co w tym złego, co dziwnego,
że wlokę wózek pełen złudzeń,
że lubię pobyć tylko z sobą,
i że pająki są mi wrogiem?
i co, że jestem dzieckiem małym,
co chowa stopy w ojca butach?
dlaczego patrzysz na mnie z góry,
że wciąż ta magia, myśli głupie?
i co tak dziwnie się uśmiechasz,
że znowu światło długo w nocy,
że ja znów myślę, znowu marzę,
że kompas może wskazał drogę?
co ci się stało, żeś zamilkła,
jak nigdy nigdzie i przy nikim?
czemu ukarać się próbujesz,
za to co było i nie wróci?
ile tych pytań, zaśnij w końcu,
przecież odpocząć musisz czasem,
sen ci pozwoli głos odzyskać,
w dłoń bilet wciśnie, może mapę...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.