wyrzuty sumienia
ściany są wilgotne
pod stopami błoto
gęsty pył do płuc
wciągam... Jezuuuu co to?
jakieś zimne baty
smagają mi plecy
trzęsą się kolana
Boże...to dla hecy???
setki kościotrupów
chce dotknąć me ciało
zaraz mnie rozerwą
czemu to się stało?
ktoś mi pali włosy
i wyrywa serce
wysysają oczy
nie wytrzymam więcej!!!
Powiem całą prawdę
naświetlę jak było
oddam nawet życie
by to się skończyło...
autor
merc
Dodano: 2017-10-03 10:44:59
Ten wiersz przeczytano 722 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Dopóki się żyje, to można wszystko zmienić :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Podoba mi się.
Pozdrawiam:)
mocny w swej wymowie - aż ciarki poczułam...
pozdrawiam
Niczym czysciec... Mocny!
Pozdrawiam :*)
Nietuzinkowa refleksja, pozdrawiam :)