Wyszło na moje
A jednak wyszło na moje,
Bo każda prawda istnieje.
Bywają takie ustroje,
Gdzie złego nic się nie dzieje.
Gdzie człowiek kocha człowieka,
Biednego do piersi tuli.
A żona na męża czeka,
W bielutkiej, czystej koszuli.
Gdzie dzieci nie klną na tatę,
Do mamy mówią mamusia.
A lekarz leczy prostatę,
By chory mógł się wysiusiać.
Gdzie księdza nikt nie opluje,
Pokocha też polityka.
Układów złych nie stosuje,
Bo nie ma tam przeciwnika.
Kraj taki przecież być musi,
Fantazja poety błądzi.
Dlaczego mamy się dusić,
I błędne wyrażać sądy.
A jednak wyszło na moje,
Bo każda prawda istnieje…
Komentarze (4)
No, Grand z tą prostatą to mnie rozbawiłeś:):) Lubię
tu do Ciebie przychodzić, zresztą chyba widzisz:)
Poszukujesz czegoś co nie istnieje.
Świat idealny to iluzja. Szczególnie widać to w
czwartej
części wiersza. Czy można bowiem
zaprzeczyć, że ludzie, bez względu na ich stan świecki
i społeczny status," opluwają "
często sami siebie?
Sam wiersz w treści i formie
bardzo dobry.
Dobrze, ze chociaz czesc ludzi nie ulegla zepsuciu a
takiego kraju to chyba ze swieca szukac i bez skutku
...madre przeslanie
Wszędzie są ludzie i ludziska,
ot i prawda oczywista...
Dobry wiersz,jak zwykle.
Miłego dnia życzę:)