WYTRZYMAM...
Jeszcze siłę mam, by iść do przodu.
Jeszcze wiarę mam, by czekać na cud.
Jeszcze wszystkich marzeń mi nie
pogrzebałeś.
Nie zniszczysz mnie... zbyt wielki
trud...
Jeszcze jestem zdolna czuwać przy tobie w
nocy.
Jeszcze jestem tak odporna, by omijać
przykre słowa.
Jeszcze mam w sobie energię, by bronić cię
całą sobą.
Jeszcze mam czas zacząć wszystko od
nowa.
Jeszcze nie wylałam wszystkich łez.
Jeszcze serce bije, choć tyle
wycierpiało.
Jeszcze czuję ciepło, choć ogień dawno
zgasł.
Wzniecaliśmy go razem... zbyt mało...
Jeszcze budzę cię pocałunkiem,
choć czasem dla ciebie nie istnieję.
Nie mówisz nic do mnie...
Wystarczy, że dajesz nadzieję...
Jeszcze jak głupia wierzę, że się
obudzisz,
że chociaż drgnie twoje ciało.
Że mocno mnie do siebie przytulisz
i powiesz, że nic się nie stało.
Pamiętam puste słowa lekarza,
że twoje życie już się skończyło.
A ja, naiwna, tłumaczę, że ty śpisz.
Pilnuję by nic twego snu nie zakłóciło.
I będę trzymała twoją dłoń...
Będę walczyła niczym na wojnie.
I będę ocierać z potu twoją skroń.
Teraz skarbie śpij spokojnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.