Wywrócone życie
Życie darowało mi jutro
Musi być lepsze od nicości
Rusza lokomotywa wspomnień
Którą wybiegam ku przyszłości
A teraz na przekór wszystkiemu
Gdyż nie musiało się tak stać
Przykuta wzrokiem do podłoża
Niemocy tej nie chcę się poddać
Gdy nogi stały się balastem
A miłość przestała coś znaczyć
Moja pasja wraz z nią umarła
Czy ktoś słyszy ten krzyk rozpaczy
O godnym życiu już nie marzę
Myślą wybiegam w przestworza
Do życia oznajmiam swój powrót
Skoro taka była wola Boża
Jak ranny ptak wracam do domu
I matczynych stroskanych oczu
Przy niej postawię znów pierwszy krok
By od nowa kobietą się poczuć
Komentarze (20)
Nie powiem niczego wiecej jak tylko pisz tak dalej.
jest głębia słw i rzemyslenie a to ma zawsze wżyciu
znaczenie
wzruszajacy iladny wiersz
lubie Twoje wiersze a ten jest wyjątkowy i bardzo
przejmujący,żeby zawsze moc dostać się pod skrzydła
tej jedynej która nas zrozumie i pomoże uczyc sie na
nowo życia
Coraz bardziej mi się Twoje wiersze podobają.
Pozdrawiam.