...Ż E G N A M...
Jak żyć...
Nie wyrabiam...
Niestety...
Wakacje już są...
Myślałam, że to mi sprawi radość...
Ale tak nie jest...
Coraz gorzej... i gorzej...
Słucham dobijajacej muzy...
Przypomina mi wszystko...
Co ty mi zrobiłeś...
Wszystkie te złe rzeczy...
Nawet wczorajszy dzień...
Naćpałeś mnie...
I myślałeś, że Ci się oddam...
Nie jestem taka głupia...
Nie zrobisz tego poraz kolejny...
Nie dam się...
Nie wiem co Cię wczoraj powstrzymało...
Ale to mnie uratowało...
Jestes bezmyślnym kretynem...
Nie chcę Cię już znać...
Już nic od Ciebie nie wezmę...
Nie naćpasz mnie poraz kolejny...
Szkoda, że tak mało pamiętam...
Co się wczoraj działo...
Taką małą cząstkę...
Ale to bardzo niewiele...
To się nie powtórzy więcej...
Ja myślę, że lepiej będzie jak odejdę...
Tyle planów na przyszłość...
Kapela... zaspół... kariera...
koncerty...
Nie zrealizuję tego...
Sorry... Chłopaki z kapeli...
Ja odchodzę... Macie Emilę...
A basistę sobie znajdziecie...
Nie bedę już grać na gitarze...
Bo to inna historia...
Przypomina następnego kretyna...
Tak było pięknie...
To wszystko przez te twoje koncerty...
Inne panienki...
Zapomniałeś o mnie...
I tak poprostu zdradziłeś...
Nie nawidzę Ciebie również...
Widzicie... Każdy mnie rani...
Tak dłużej być nie może...
Teraz ŻEGNAM... Nie wrócę...
Chcę odejść ale jeszcze nie dzisiaj...!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.