ZA CHLEBEM
WSZYSTKIM EMIGRANTOM
ZA CHLEBEM
Dzisiaj już wiem się co mnie nieustannie
interesuje
Dlaczego świat jest taki zły i zakręcony
Dzieci za chlebem za granicą mąż daleko od
żony
Mieć miejsce do którego chętnie wracamy
Do korzeni swoich do taty czy mamy
Na nic dzisiaj nam siła czas czy wiara
Musimy u obcych pracować by dzieci
wychować
Mama daleko dzieci jak by obce
Żona z rozpaczy zeszła na manowce
Mimo chęci by żyć zaczęto z nas drwić
Miłość do bliźnich okazała się nie stała
Nadzieja na lepsze jutro zbyt słaba za
mała
Co to za życie już nie żyjemy w
zachwycie
Po co była ta nasza wiara na lepsze
jutro
Od kilkudziesięciu lat na zmianę tą już
czekamy
Na godne życie nadzieję potęgę czy
radość
Na szczęście które w sercach naszych
zagości
Gdzie jeden drugiemu pomoże z miłości
Trzeba rozwikłać życia naszego zawiłość
Czuć się swobodnie zasługując na szacunek i
miłość
Barbara Skorłutowska
//17//04//2015//Gutenstein// 94
WSZYSTKIM EMIGRANTOM
Komentarze (10)
Basieńko świat jest piękny, cudowna przyroda robi
wszystko, aby się nam przypodobać. Winę za
nieszczęścia na ziemi ponoszą źli ludzie, którzy
normalnym istotom zatruwają życie. Takich trzeba
omijać łukiem, a otaczać się tymi, którzy mają mają
serca na dłoni. Pozdrawiam :)
życiowy, dramatyczny do refleksji...ostatnia zwrotka
piękna:) pozdrawiam
Smutna refleksja,niestety bardzo prawdziwa.Pozdrawiam
serdecznie:)
"dla chleba Panie dla chleba..."
to już wszystko było i powraca jak fala...
pozdrawiam pięknie:)
piszesz o ogromnym już problemie społecznym -
tendencja też nie napawa optymizmem.
Życiowa refleksja Basiu,niestety
ludzie wyjeżdżają bo często nie mają innej szansy w
naszym kraju,a to dzieje się bez wątpienia kosztem
rodziny,która bywa,że się rozpada.Napisałam podobne
refleksja w Powrocie emigranta,gdzie też piszę o
emigracji.
Basiu wydaje mi się,iż się w pierwszym wersie wkradło
się niepotrzebnie.
W ostatnim wersie 1-szej zwrotki dodałabym słowo
dobrze - mieć miejsce do którego wracamy,
w moim odczuciu zdanie będzie wyraźniejsze,ale to Twój
wiersz,zrobisz jak uważam,oczywiście głos
zostawiam,jak zwykle,bo wiersz tego wart.
Nie gniewaj się,sugestia jest tylko dlatego by było
lepiej,ale Autor decyduje czy chce ją przyjąć
czynie,bo to jego wiersz. Miłego wieczoru
Basiu,pozdrawiam serdecznie:)
I dzieci i rodzice dzisiaj opuszczają Ojczyznę i jadą
do innego Kraju za chlebem. Smutna rzeczywistość.
Pozdrawiam serdecznie
Duzo prawdy sklania do refleksji pozdrawiam
Wiele prawdy jest w Twoim wierszu Basiu. Najgorsze to,
że rodziny są rozerwane, a sama adaptacja i bariera
językowa w, zwyczaje i ta tęsknota do swojego kraju.
Jestem trzydzieści lat na emigracji. Tak jak macochy
nigdy nie zaakceptujesz jako matki , tak trudno
zaakceptować inny kraj, chociaż jest lepiej jak w
ojczyźnie. Ci co tu się urodzą one inaczej na to
patrzą. Starych drzew się nie przesadza. Pozdrawiam.
Dobrze ujęta rzeczywistość. Niestety, takie wyjazdy za
przysłowiowym chlebem maja swoje konsekwencje, które
odczuwa całe otoczenie. Życiowy wiersz. Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)