Za dzień, za chwilę
Dla zagubionych.
Ile razy trzeba rozbić łeb.
Ile razy w błoto wpaść.
Ile razy ze sceny zejść.
Żeby potem powstać, żeby trwać.
Lecz wiedz, że za dzień, za chwilę
gdzieś pośród poplątanych dróg
odnajdzie Cię twój Anioł Stróż
i włoży w Twoje ręce płomyk szczęścia
Niech nie zgaśnie nigdy już...
Ja wiem, jak czasem trudno jest
odbić się od dna,
Ja wiem, jak ciężko jest dźwigać przez
lata grzechy świata...
Lecz wiedz, że za dzień, za chwilę
gdzieś pośród poplątanych dróg
odnajdzie Cię twój Anioł Stróż
i włoży w Twoje ręce płomyk szczęścia.
Niech nie zgaśnie nigdy już...
Komentarze (5)
Optymistyczne spojrzenie i dobrze że je masz ciekawy
wiersz zakonczenie też.
słyszałam kiedyś podobną piosenkę ale nie pamiętam
tytułu:PP w każdy razie przesłanie dobre:) gdy już
najdziemy te iskierkę szczęścia- nie pozwólmy jej
zgasnąć...
Bardzo oryginalny dobór słów dodaje uroku wierszowi. I
do przodu, optymistycznie mimo upadków.
ta niech plomyk szczescia nigdy nie zgasnie:) eh
sliczny wiersz
Przyjemnie, bo optymistycznie... Chcialbym wierzyć, że
i do mnie zawita Anioł Stróż.