Za jakie grzechy...
(można czytać - można śpiewać)
Zachodzi słoneczko
nadchodzi już burza,
doleje nam wody
i nic się nie uda.
Plony będą marne
głód też zajrzy w oczy,
lecz nas tylko bieda
najczęściej jednoczy.
Czy dobre to wróżby
czy złe nas imają,
może coś wspólnego
z przepowiednią mają.
Ciągną ciężkie chmury
oj będzie ulewa,
jak uchronić resztę
choć wielka potrzeba.
Zachodzi słoneczko
a reszta dojrzewa,
biedo nasza biedo
słoneczka nam trzeba.
Bomi - masz rację, dzięki i Panie Stasio, umpa - umpa zostawię, a ostatnią zwrotkę skasowałem.Dziękuje za uwagi.
Komentarze (25)
Wierszyk lekki a aura ciężka ... :)
Henio wiersz jak najbardziej na czasie...myślę ze
życzliwe słoneczko osuszy zalane ziemie...W Bogu
nadzieja...pozdrawiam..
witaj Heniu, nie traćmy nadziei, wszak
my Boże dzieci, jaszcze i dla nas śłoneczko zaświeci.
dobrze będzie, serdecznie pozdrawiam.
Przyjemne i lekkie:) nie ma do czego się przyczepić.
Ładnie
przyroda nas gnębi ale Matka Boska kocha nas i napewno
uratuje :)
wiele niepokoju widać w twoim wierszu...jak pogoda
wpłynie na plony? wszystkim to leży na sercu
Wiele ludzi może tak powiedzieć"za jakie grzechy?"
Pozdrawiam:)
Niezwykle śpiewnie Heniu i lekko pociągnąłeś piórem;
tak to niestety bywa a żyć trzeba ale o tym
przekonywać Ciebie nie muszę, doskonale to wiesz.
Będzie co ma być. A my, damy jakoś radę. Pozdrawiam i
zdrowia życzę.
faktycznie, spokojnie mozna spiewac :-) wizje w
wierszu dość smutne ale słońce świeci, nie wszystkie
plony zalało, bedzie dobrze :-) musi, innego wyjścia
za bardzo nie ma ;-) pozdrawiam słonecznie Heniu :-)
Ażeby dopełnić cały ten bałagan, to się nam przyplątał
jeszcze gdzieś huragan.