Za każde słowo...
Za każde słowo co za wiele
bo nie musiałam,nie powinnam,
za świece które gdzieś w kościele
zamiast mej dłoni pali inna,
za ciche szepty tak jak potok
modlitwy która nie z ust moich,
i za te dni co dźwięczą ciszą
a czas zatrzymał się i stoi,
za uśmiech który inne usta
przywdziały niczym złotą maskę
i za sen co to nadejść nie chce
a ja wciąż myśle i nie zasnę,
za drogę która nie różami
usłana była, lecz popiołem
i za zwątpienie co się zjawia
gdy tak opornie i z mozołem...
Za wszystko,gdy przed tobą stanę
spojrzyj łaskawym wzrokiem na mnie
i daj mi oprócz rozgrzeszenia
anielskie skrzydła zapomnienia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.