Za młoda na miłość?
Jestem młoda,
To trzeba przyznać
Ludzie mówią mi
"Jesteś na młoda
Będziesz na to miała jeszcze czas
Na filmy dla dorosłych,
Na pracę,
Na jazdę samochodę,
Na szlajanie się po nocach,
Na miłość...
Nie znasz jeszcze życia.
W Twoim wieku
Nie mozna prawdziwie kochać"
Ale ja pytam się
Co ma tu znaczy wiek?
Może i wielu rzeczy mi nie wolno
I to nawet dobrze
Lecz ja poznałam miłość
Kochałam na zabój
Szczerze, wiernie i szalenie
To było prawdziwe uczucie
Naprawdę!
I nie mówcie więcej
Że nastolatki są za młodzi na miłość
Bo ja jej doznałam
Choć została mi odebrana
Została ona strasznie zraniona
Zdrada i kłamstwo
Dźgnęły ją jakby nożem w serce
Lecz ona przeżyła
Resztkami sił...żyje
Nie oddycha
Nie rusza się
Nie otwiera oczu
Ale żyje
Jest we mnie
I w nim chyba też
Może mamy więc jeszcze jakąś szansę?
Nieee... już niestety nie
Bo on ma już swoją dumę
Której nie odda za nic
Jest dumny i pyszny!
A ja wciąż łudzę się że kocha
Po co?
Po co żyję marzeniami?
Nie lepiej będzie zabić miłość?
Która kochana jednostronnie
I tak kiedyś umrze?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.