Za oknem...
tak mnie właśnie natchnęło i nie ważne że za oknem właśnie pada deszcz...
Za oknem...
U mnie za oknem
ptaki śpiewają,
czasem smutną
a czasem radosną melodię...
Czasem księżyc nocą puka do okna,
gwiazdy buzi na dobranoc dają...
Słoneczny promyk dzień dobry mi mówi,
rosa budzi ze snu...
Po moście z tęczy do pracy idę,
a w sercu muzyka gra...
Nie oszalałam,
nie zwariowałam,
cieszę się życiem,
każdym jego dniem,
budzę się rano
z uśmiechem na twarzy,
z nowymi siłami
każdego dnia...
Nie przygniecie mnie szarość dnia,
ni ludzie marudzący,
czarne myśli odgania mi ptak,
co nadzieją zowie się,
kocham i jestem kochana,
innym też radość chcę nieść...
Mówisz, źle jest,
smutno i beznadziejnie,
nie śpiewa żaden ptak...
Nie słyszysz,
wycisz swe serce,
posłuchaj właśnie teraz...
za oknem śpiewa ptak...
czasem smutna jego melodia,
gdy nikt słuchać go nie chce,
nie wiara czyni spustoszenia,
wiara mury rozwala...
Me serce wiarą wypełnione,
posłuchaj jeszcze raz,
za oknem śpiewa ptak,
dla Ciebie...
Bo nowy nastaje dzień...
a barwy tęczy ma...(24.10.06)
dzięki wszystkim bejowiczom za to że jesteście i do mnie piszecie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.