Za oknem
Za oknem zapada wieczór…
Osiemnastoletni chłopcy zamiast pić piwo
bawią się grzecznie w chowanego…
Samoloty wznoszą się i podchodzą do
lądowania
na przemian…
Kot na balkonie obok myje się leniwie
na dobranoc…
Samochód zajechał do garażu po niedzieli
spędzonej za miastem…
A ja samotnie wsłuchuje się w
szeleszczące
na wietrze liście topoli…
Warszawa, 19-06-2005
autor
Adnotacje
Dodano: 2005-06-23 00:12:21
Ten wiersz przeczytano 393 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.