za-po-mnieć
dla K.D., bo każdego dnia mnie ocalasz...
przestać czekać
skąd we mnie tyle pamięci
muszę
za-po-mnieć
skąd w ciele
tyle pamięci
ile czasu można nie trwać
nie widziałam cię od roku
stać się własnym krzykiem
łzą pojedynczą pełną soli
połamanym palcem
czymkolwiek wreszcie
byle tylko
za-po-mnieć
otulić pamięć kirem
przecież nie mogę
podobno miała palce zwinniejsze
czerwonym lakierem
powleczone szpikulce
w plecy
tak właśnie-w plecy
wbijała końce
powleczone czerwienią
czy cię bolało
powiedz
podobno usta miała bardziej zmysłowe
czerwienią szminki krzyczące-całuj
tak właśnie
w tę czerwień krzyczącą
wbijałeś zęby
czy krzyczała
powiedz
stać się jej krzykiem
twoim okiem niedowidzącym
jej ręką
byle bliżej
podobno było dziecko
obnosiła ten brzuch jak sztandar
powiedziałeś kiedyś że mnie ocalisz
ocal
ile czasu można nie trwać
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.