Za wcześnie
Co powiedziałbyś dziś na to,
gdyby tak zamówić lato.
Ot, podobne... niesłoneczne.
Wieczorami tylko deszcze.
Znowu moje zimne ręce
grzałbyś. Miłki na sukience
zliczył do dwóch, potem okrył
peleryną. Miękkich kropli
zebrał z włosów całą kieszeń.
Zamknij oczy. Minie jesień,
zima, wiosna i już lato...
Co powiedziałbyś dziś na to?
I obrodzi rajska jabłoń.
Szczęście, z rąk nam będzie jadło
rankiem, za dnia i wieczorem.
A tak... przyszłam ci nie w porę.
Zosiak
Komentarze (124)
Po Zosiakowemu - podoba się bardzo. Dzięki temu,
będzie dłużej:)
Dziękuję Małgosiu, sabo :)
Tak bardzo kocham lato dzięki za wspomnienie o
nim.Bardzo ładnie i ciepło.Pozdrawiam serdecznie
Jak miło poczytać o lecie w tak ponury dzień. Cudowny
wiersz:-)