Zababrano
wiersz gwarowy
Zababrano
Starość, choroba, niemoc,
zniewolyły nogi…
Jakoby powiązane były
abo przyprawione.
W głowie jakisi sum
i myśli cy się wywalem
bo nogi zniewolone.
Prasło mnom,
jak dziadem jakim
na beton przy ogrodzie
cyrwono puściyła się gęsto
do dziś pijaniućko chodzem…
Dziś jak tęca
kolor,barwa
skóry i ocy,
gębusia spuchnięto,
tak jakoby glinom
zababrano gęstom, cało spięto.
Tu konkurs, tu wiecorek
a tu zaś spotkanie,
w głowie dalej się mi kręci,
coz ze gębe przypudrujem,
cy tyz zamaskujem,
strach mnie dopod
ze już pewnie tak ostanie.
Zanim dos mi Panie Boze skrzydła,
cobyk zacyna nad światem furkanie…
Tak se w myślak narzekom
o jeju!
Trza pewnie tyz będzie zakońcyć pisanie
na …Beju…!
Komentarze (21)
Życzę zdrowia i przesyłam moc serdeczności :)
Mam nadzieję, że Beja Pani nie opuści :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Oj, uważaj troszeczkę na siebie, to się nic nie
stanie. A o opuszczeniu beja nawet nie myśl. Drugiej
takiej osobowości jak Ty tutaj nie ma.
Moc serdecności :)
Współczuję i życzę złagodzenia bólu po upadku. Nie rób
nam psikusa skoruso, nie opuszczaj Beja, jesteś tu
jedyną poetką, która pisze piękne wiersze w góralskiej
gwarze.
Życzę zdrówka i ciepło pozdrawiam :)
ładnie, refleksyjnie...jak ma Ci ulżyć to narzekaj ile
wlizie, ale pisz, bo zawsze czekamy na Twój wiersz+:)
pozdrawiam i zdrówka skoruso
Smutny Twój wiersz skoruso,
mam nadzieję, że zdrówko się poprawi, życzę by
dopisywało,
i nogi też by były sprawne.
Pozdrawiam serdecznie i ciepło :)
zasmakujem,zasmakujem...
Kłaniam się Jarzębino...(:
Smutkiem powiało. Coś się zdrowie zbuntowało.Będzie
dobrze.Trzeba jakieś leki i autorka będzie jak ta
lala. I czekam na kolejne wiersze.Pozdrawiam cieplutko
Skoruso.
Smutny wiersz jak samo życie. Trzeba wziąć się w garść
i pisać dalej. Pozdrawiam.
https://www.youtube.com/watch?v=a6lq5FGNT5Q
Dla Ciebie Skoruso dla pokrzepienia serca.
To samo Skoruso nas boli,
może dzionek czy dwa dozwoli.
A jak wskaże, ukłonię się pięknie,
zanim struna ostatnia nie pęknie.
Pozdrawiam cudownie Skoruso, przesyłam także
uściski od żony z Ochotnicy Dolnej.
Ja zawsze sie ciesze jak moge Cie czytac, skoruso, i
czekam na Twoje wiersze:)
Zdrowka:)
Nie kończ pisania, bo będzie dla nas wielka strata :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj Skoruso..
Ciężki żywot na tym świecie...
a i mnie niedawno "prasło...,
jak dziadem jakim
na beton"..... alem się pozbierała..
pisz proszę na beju, bardzo dla mnie swojskie Twoje
pisanie...
serdecznie pozdrawiam:)
haha, skoruso, jestes niemozliwa:)
jesien zycia moze byc piekna
z takim nastawieniem,
poZdrowka:)