Zabierz mnie do wieczności...
Spracowanymi dłońmi
dotyka paciorki różańca
z
wrażliwością dziewicy
pieści je niczym kochanka
spierzchniętymi ustami
w
skupieniu szepce pacierze
za
syna, który na misji
wolności i wiary dziś strzeże
za
córkę, która w obłędzie
duszę
diabłu sprzedała
kupcząc swym ciałem powabnym
płatną kochanką została
za
ludzkość, tę co jak stado
które
straciło pasterza
i
które w swym owczym pędzie
mamonie swe życie zawierza
na
koniec westchnie cichutko
w
swej rozmodlonej czułości
„Panie, przypłyń swą łódką
zabierz mnie do wieczności.”
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.