zabij moje sumienie
zabij moje sumienie nim ono mnie zabije
zaduś je, zakrzycz lub weź sobie
zamknij je w klatce razem z myślami
że tak będzie łatwiej
zapakuj i wyślij z biletem w jedną
stronę
zamaluj lub usuń klawisz naciskając
potnij je by nieposkładane
nie mogło nikogo zranić
a ja polecę jak ptak bez skrzydeł
uniosę się ponad wasze głowy
by spaść na ziemię z wielkim hukiem
i poczuć że ono nadal istnieje
zabij moje sumienie nim ono mnie zabije
zaduś je, zakrzycz lub weź sobie
bym mogła pomyśleć przez chwilę
że choć tobie jest łatwiej
...a czas uleczy rany...
Komentarze (2)
Sumienia niestety nie da się zagłuszyć... Bardzo dobry
wiersz...
bardzo głęboki wiersz... gdyby tak można było choć na
chwilę zagłuszyć krzyk ten, wysłać sumienie na urlop,
jak łatwiej było by żyć... łatwiej lecz nie piękniej
bo czy możliwy lot bez skrzydeł jest ???
Pozdr.