ZADUMA
Odrobina nadziei i cząsteczka sympatii,
To tak mało kosztuje, to tak dużo dziś
znaczy,
Ta chwileczka zadumy, te wspomnienia jak
cienie,
Miało być czyściej jaśniej sprawiedliwej i
wierniej.
Ile życia przede mną, tyle drogi
czuwania,
Pagóreczek nostalgii, Himalaje kochania.
Kiedyś przyjdzie ta chwila, kiedy skończę
to życie,
Śmierć jest cicha i zimna, to nie moje
odkrycie.
Zasnę snem wiekuistym, bardzo skronie jak
żyłem,
Bardzo dużo pragnąłem, bardzo mało
zrobiłem.
Kiedy weźmie mnie biała, ucałuje jak
syna,
Wtedy serce me stanie, to ostatnia
godzina.
Może chwila ta bliska, może dziś może w
środę,
Ale dziś jeszcze żyję i nie kochać nie
mogę,
I zostanę wspomnieniem, nie tak żyłem jak
chciałem,
Chciałem przecież być dobry, a nie zawsze
umaiłem.
Przewaliłem w swym życiu masy ziemie
niemałe,
Myślę że na me prochy znajdą mały
kawałek,
A ty ziemio ojczysta mnie utulisz jak
syna,
Kiedy dla mnie wybije ta ostatnia
godzina.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.