Zagubiona
Wiosna?
Gdzieś zgubiła się po drodze
z ciepłych krajów do nas idąc,
na rozdrożu dróg przystając
dokąd iść może nie wiedząc.
Błądzi w kółko nie pytając
bo się bidulinka wstydzi,
że swe drogi pomyliła
i kierunków już nie widzi
A my tutaj jak na igłach
w okna ciągle spoglądamy,
jej zwiastunów wypatrując
że ją w końcu przywitamy.
Pokazują się zwiastuni
chociaż skąpo i nieśmiało,
główki z pączków wystawiając
bo ciepełka wciąż za mało
Może błądzi gdzieś po mieście
po opłotkach się tułacze,
drogi znaleźć nie potrafi
i deszczykiem gorzko płacze.
Gdyby miała telefonik
mogła do nas by zadzwonić,
drogę prostą bym pokazał
mógł przywitać i ukłonić.
A tak siedzieć muszę w domu
o spacerze nie ma mowy,
katar leje mi się z nosa
jak się zjawi będę zdrowy.
Komentarze (4)
Pomogła bym ci szukać tej wiosny , bo i w sercu zima
trwa , kiedy aura taka zła.
Pewnie wiosna już przyleci, jak twoje wiersze poczyta
, przecież wiosna to kobita.
Ona jest już u nas,tyle że za chmurami-pada i coś
pierońsko zimno,a na jutro śnieg! Coś nam nie służy,a
kataru to pewnie do lata się nie pozbędziemy!Zagubiła
się - to pewne!
trochę pomyliła kierunki ale już jest blisko...
Slodki wierszyk. W koncu dotrze( nawet bez telefonu) i
katarek zniknie