Zagubiona
''Zagubiona''
Stoję nad wielką przepaścią i płaczę
moja dusza spokojnie się podda
każdej decyzji mojego ciała
ocieram cierpienie z twarzy i widzę
piękno krajobrazu jaki rozpościera się
poniżej
machinalnie spuszczam pogwałconą głowę
niewzruszoną ręką dotykam
moich zmęczonych stóp
kolejny krok będzie krokiem zaufania
w lepsza rzeczywistość
w istnienie Boga
w uwolnienie duszy od lęku
odprężę się i popłyną w ciepłą toń barw
ciepłych delikatnych
niczym nie zmąconych
nikną moje rozmarzone oczy w
przestworzach
już prawie mnie nie ma
lecz jakaś realistyczna ręka
uderza moje ciało
jakaś bezwarunkowa miłość
przywraca moje ciało do porządku
dlatego chcę być pokorą i sensem
być światłem słowem czułym pocałunkiem
i tęczą która jest silna
i haryzmatyczna jak nadzieja
wspomnieniem serdecznym
i dźwiękiem radości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.