Zając
Arkadiusz Łakomiak
Mały zajączek kicał po lesie,
skakał ochoczo, aż echo niesie.
Nie chciał w ogóle słuchać mamusi,
a to się przecież źle skończyć musi.
Pewnego razu brzuszek miał pusty,
więc wszedł na pole młodej kapusty.
O pozwolenie wcale nie pytał,
jadł ile zdołał, byle do syta.
Martwi się teraz gospodarz pola
– Muszę na nowo ziemię zaorać.
Zajączek uciekł, kapusty nie ma,
zostały po niej tylko wspomnienia.
Posadził nową, zrobił pułapkę
– Trzeba szaraka złapać za łapkę.
Codziennie będę pola pilnował,
aby zajączek w nim nie buszował.
Wyruszył z pieskiem na polowanie,
w nocy czekali, aż świt nastanie.
A sprawa była bardzo paląca,
natychmiast trzeba złapać zająca.
Znów się pojawił w zupełnej ciszy,
wcina kapustę, że nikt nie słyszy.
Pies i gospodarz chrapią, tymczasem
on się zajada i to z zapasem.
Wtem usłyszeli głośne mlaskanie,
podeszli z tyłu stanęli za nim.
Gospodarz cicho wyciągnął ręce,
i złapał malca, jak mógł najprędzej.
Trzyma zająca za małe uszy,
targa i ciągnie, aż je wydłużył.
Po czym powoli puścił malucha
- Następnym razem mamy się słuchaj!
Od tamtej pory, gdy piesek szczeka,
uszy zająca widzi z daleka.
A ten się boi psiego hałasu
i prędko zmyka z pola do lasu.
Komentarze (62)
A ja hoduję zająca. I bestia jest bardzo inteligentna.
Jeśli gryzie mi dywan, wystarczy lekko go trzepnąć w
zadek, i już grzeczny. Świetny wiersz.Pozdrawiam@
PS Jesteś na fejsie i tam wklejam foty mojego Młodego.
Można mnie znaleźć i sobie go obejrzeć.
Podoba mi się, jest humor i wartka akcja, oprócz
puenty, która wg. mnie jest trochę za słaba. A wiem,
że fajne i zaskakujące umie PanMiś napisać.
Teraz, moje odczucie jest takie, jakby "gospodarz
pola" popadł w manię prześladowczą i co pies
zaszczeka, to widzi uszy zająca.
Z treści odczytuję, że miała być to bajka, o tym,
dlaczego zając ma długie uszy. Jeśli tak, to dobrze
dać zajawkę na początku, że małe były, a na końcu, że
po tej przygodzie wszystkie zające już takie mają,
jako potomkowie tego, który mamy się nie słuchał.
Pozdrawiam i przepraszam za czytelnicze marudzenie,
może być zupełnie nietrafione. :)))) Pozdrawiam
serdecznie :)
Biedny mały zajączek:). Pozdrawiam, Misiu:)
Śliczny wierszyk.Mój mąż to myśliwy. Od 2 lat już nie
poluje.( Piszę, bo kilkanaście lat temu i ja
pojechałam z nim na polowanie. Z samochodu chciał
ustrzelić zajączka-trąciłam go w łokieć i malutkiemu o
zachodzie słońca życie uratowałam- przedłużyłam.
Pozdrawiam
oj dobra młoda kapustka....bez zasmażki:)
Czyta się z uśmiechem.
Pozdrawiam
Już teraz wiem, dlaczego zajączki mają długie uszy
Bardzo misie :)))
słuchaj Mamy...fajna bajeczka z dobrym morałem :)
pozdrawiam serdecznie:-))))
Tym razem przyszedł czas na historię zajączka:) Jak
zwykle przeczytałam z wielką przyjemnością:)
Pozdrawiam ciepło.E.
Ach, żeby świat rzeczywiście był tak piękny, łagodny i
wyrozumiały!... :)
Słuchać mamy trzeba!!!
Ale mu te uszyska wyciągnął
hahahah:))
Super Bajucha!
pozdro Arku!
Arku! jesteś kopalnią pomysłów!
i ja się dowiedziałam, dlaczego zając ma długie uszy!
świetny!!
Pozdrawiam serdecznie:)
Fajnie, gra!
No teraz już wiem skąd u zająca długie uszy:)
he,he, kapustę się sadzi wbrew pozorom, oki. bajeczkę
mogę kupić,
wybrnąłeś na wesoło
Miłego dzionka