zaklinaj zimę
zimę tak zaklinaj każdą zgłoska piękną
by zakwitły myśli jak żółte kaczeńce
które tylko wiosna idąc lekką stopą
łące podaruje jak złote rumieńce
zaklinaj spokojem łagodnym jak uśmiech
który spływa ciepłem na oblicze kiedy
spod przymkniętych powiek tkliwość na świat
rusza
wsłuchana w cichutkie serca jasne szmery
zaklinaj radością budź ją mimo braku
słońca które gestem umie trudom sprostać
wymień mrok na pewność że paletą barwną
szarej codzienności nadasz inną postać
Powstał jako rozwinięcie komentarza do wiersza "Zaklinacza" "Lutowa nadzieja". Dziękuję cieplutko za inspirację :)
Komentarze (11)
Aura jest mi obojętna, słońce czy deszcz wszystko
jedno. Ważniejsza pogoda ducha, Przy niej troski życia
bledną.
pięknie zaklinasz swym wierszem, a ja marzę o
wiośnie:)
Ładne zaklęcia, piekne opisy. Słońca faktycznie wiecej
by się przydało w tej szarej codzienności dnia
Zaklinasz zimę optymizmem, jak zaklinacz...wiersz w
pierwszy dzień lutego dodaje ciepła
Ciekawe są dwa ostatnie wersy... Wymienić niepewność,
apatię, zwątpienie na optymizm i radość... Oczywiście,
że wtedy człowiek zacznie patrzeć na świat przez
pryzmat tęczy...
Wierszem zaczarowała autorka naszą ukochana, pięknie
kolorową ziemię.Ciepły, delikatny, bardzo barwny
wiersz dwunastozgłoskowiec.Daje nadzieję na cudowna
wiosnę, zaklętą w kwiatach.
Czarowny wiersz, ciekawe tylko czy zaklęcie zadziała,
trochę słońca zimą by się przydało, by nie było tak
szaro.
Po co zaklinać zimę ona też jest piękna i taką biała
tajemnicza. Przyszła do nas w gości i z marcem
odejdzie.
Bardzo ładny wiersz,tylko zimę i jej urok ja bardzo
lubię,ale jak jest śnieg i mroźnie..powodzenia
Śliczny wierszy, ale ja lubię zimę. Dzisiaj dujawica,
wiatr szyby w objęciach trzyma, a w domciu ciepło,
chociaż to zima.
zim mamy mało nic nie wymarza a ty zaklinać
karzesz nam ja zaraz wiosna przybędzie w swoim
czasie a mrozu trochę tez nam przyda się plus