Zakpiony przez siebie.
Zakpiony przez miłość,zdradzony przez
dziewczynę.
Idę nad wisłę,tam się zabiję.
Niech płaczą,moja matka i ojciec.
A pamiętam....sprzedali mnie za bełta.
To może mój pies.Gdzie on jest? ten
kundel.
Już wiem,zjadł parę na myszy trutek.
Kogo jeszcze pamiętam?
Bronka i Mietka. No tak,ich zabrał ten
ruski trunek.
No to się nie zabiję!
Bendę żyć dalej.
Ale co to za życie, kiedy nie ma komu po
Tobie płakać.
autor
Horn Mielnicki
Dodano: 2007-06-09 15:47:57
Ten wiersz przeczytano 381 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
a ja bym chciała, by nikt po mnie nie płakał, by na
przykład wnuk najmłodszy jak na dyskotece poskakał.